Niezwykle klimatyczne miejsce na końcu świata. Jest cicho, sielsko, pięknie! Lasy, jeziora i pola z makami i łubinem – all inclusive.
Podwarszawskie lasy polecają się na spacer. Co zastaniecie? Ciche, dzikie ścieżki. Czego nie zastaniecie? Szturmujących tłumów. Przekonajcie się o sile lasu!
Urocza wieś pod Warszawą z ruinami zamku. Świetne miejsce dla dzieci, by poczuć historię i dla rodziców, by odetchnąć wśród sadów w pradolinie Wisły.
Spacer po plaży w środku zimy? A może świeża kawa pod chmurką? Tropea to strzał w dziesiątkę – piękna starówka, wysoki klif i turkusowe morze. Perła Kalabrii.
Malownicze wsie i Bug – no pięknie tu. Zielono, pusto i cicho! Dlatego Południowe Podlasie najlepiej przemierzać szlakami – pieszym lub rowerowym.
Rozległy teren, bo aż 70ha, a wokół pola, lasy, łąki. I kilka XIX-wiecznych chat. Tak tak, to agroturystyka, nie muzeum. Oj poczujecie tu klimat sielskiej wsi.
Rzut beretem z Dubrownika, a jakby na końcu świata. Maleńka, bez ruchu samochodowego, za to z bujną zielenią, pomarańczami i piaszczystymi plażami.
Lasy, jeziora, łąki, Krutynia. Sielskie wsie i pyszne jedzenie w klimatycznych oberżach. Oj spodobały nam się Mazury.
Mazury, które zobaczyliśmy podczas ostatniego wypadu do Krutyni, to dopiero perła. I nie wiem co piękniejsze – Gościniec czy okolica.
Tym, którzy zechcą odetchnąć od wymagającej Lizbony, polecam jej okolice. W drogę do Sintry i Cabo da Roca, dalej na zachód się nie da!